Sprawozdanie z wycieczki na lotnisko w Modlinie
Podróż autokarem trwała ponad godzinę. Na miejsce dotarliśmy w znakomitych humorach. Dostaliśmy kamizelki odblaskowe i na pierwszy rzut poszło zwiedzanie Terminala. Wspaniałe było przechodzenie przez bramki wykrywające niedozwolone, metalowe przedmioty! Z hali odpraw małym busikiem dojechaliśmy do siedziby straży pożarnej. Tam dowiedzieliśmy się, że straż jest w posiadaniu trzech super nowoczesnych wozów wartych 10 mln zł. W jednym wozie mieści się 12 tys. l . wody. Wszyscy uczniowie siedzieli w tych pojazdach, a co niektórzy to nawet przymierzali stroje strażackie. Braliśmy też udział w pokazach wodnych.
Z siedziby straży pożarnej udaliśmy się do Sokolarni, gdzie hodowane są sokoły i jastrzębie, które mają odstraszać małe ptaki. Jest tam też pies o imieniu „Niko’’, którego zadaniem jest przeganianie większych ptaków ale i dzików, kun, zajęcy. W nagrodę za swoją pracę zwierzęta otrzymują kawałek mięsa. Dowiedzieliśmy się także, że kiedyś jeden z sokołów uciekł i odnalazł się na Słowacji u innego sokolnika. Teraz, oprócz obrączek, ptaki mają wszczepiony GPS, żeby bez problemów można było je namierzyć.
Z sokolarni pojechaliśmy do hali, w której mogliśmy obejrzeć maszyny oczyszczające pas startowy. Dowiedzieliśmy się , że na pasie dla startujących samolotów nie może znajdować się ani jeden, chociażby najmniejszy, kamyczek. W hangarze znajdowało się sześć maszyn czyszczących, które w ciągu 20 minut są w stanie wysprzątać cały pas startowy.
W Modlinie, ze startującego do Paryża samolotu, pomachali nam pilot i stewardessa. Na tym lotnisku samoloty startują średnio co 25 minut.
Na sam koniec mogliśmy kupić pamiątki. Wycieczka była bardzo fajna i udana. Przybliżyła nam lotnictwo. Powinno być więcej takich wypadów. Są bardzo pouczające.
Aleksandra Zajma kl.V